Kiedyś panowało przekonanie, że cellulit to problem nierozerwalnie złączony z nadwagą. Faktycznie jest tu silny związek, ponieważ siedzący tryb życia jest poważnym czynnikiem ryzyka, jednak nie tylko. Nie pomaga też nadmiar kawy i innych używek, ale kłopotliwe jest też chociażby złe dobieranie ubrań. Najwięcej złego powoduje mimo wszystko estrogen, przez który rozmieszczenie tkanki tłuszczowej staje się nieprawidłowe. Ze względu na istotne znaczenie tego hormonu w procesie powstawania cellulitu, panowie rzadko na niego cierpią. Nie da się ukryć, że cellulit, tak zwana „pomarańczowa skórka”, jest poważnym defektem estetycznym i jego zwalczanie pochłania naprawdę spore środki.
Metod do wyboru jest faktycznie bardzo dużo, lecz ich skuteczność bywa bardzo różna. Najgorzej jest zwykle z metodami domowymi wykorzystującymi ogólnodostępne substancje. Efekty zazwyczaj są mizerne i naprawdę warto jest sięgnąć po któreś z nowoczesnych remediów. Mogą to być środki farmakologiczne lub wizyta u kosmetologa i ustalenie działania z nim. Tutaj istnieje szansa na naprawdę piorunujące rezultaty. W ostatnim czasie popularność zdobywa sobie endermologia. Jest to specjalna technika masażu wykorzystująca szybko obracające się wałki, między które wprowadzany jest fragment skóry. Złogi tłuszczowe są w ten sposób rozbijane. Jeśli mamy do czynienia z miejscowym cellulitem występującym tylko na niewielkim skrawku skóry, rezultaty na pewno będą znakomite. Taki zabieg kosztuje maksymalnie 200 złotych. Za 500 złotych można skorzystać z zabiegów smooth shape, w czasie których także wykonywany jest dość intensywny masaż, ale dodatkowo stosuje się specjalny laser, dzięki któremu złogi tłuszczowe są nagrzewane i rozpraszane. Na podobnej zasadzie działa bella contour, ale zamiast lasera są tutaj elektrody oraz ultradźwięki. Chociaż brzmi to dość groźnie, nie ma się czym przejmować. Już bardziej straszyć może cena pojedynczego zabiegu ustalona na poziomie około 400 złotych, a pełny efekt osiąga się po 5 powtórzeniach.